Informacje

Och, teraz znalazłam. No wczas.

Przepraszam, to nie rozdział

Wiem, że umarłam. Wiem, że ten blog umarł śmiercią naturalną już dawno, albo przynajmniej tak nam się wszystkim wydaje. Wiem, że zawaliłam i wiem, że w zeszłym roku uważałam, że zmierzam już do końca i tak prawie, prawie... A teraz mamy marzec.

Nie będę udawała, że nie męczyłam się dobrych kilkanaście minut, żeby tu wejść, bo całkowicie zapomniałam swojego maila i hasła powiązanego z blogiem. I nie będę udawała, że Seth i Hope wciąż codziennie zajmują moje myśli. Nie zajmują, od dawna nie.

Dlatego jedyne, co chcę teraz powiedzieć, to że jakkolwiek martwa bym nie była i ile czasu by nie minęło, to opowiadanie ZOSTANIE dokończone i zakończenie zostanie opublikowane na tym blogu, o ile mi go wcześniej brutalnie nie usuną. Nie składam żadnych obietnic, nie rzucam żadnymi datami, nie mówię, że to będzie w tym roku albo za dziesięć lat (ale patrząc na to logicznie - tak, to będzie w tym roku albo za dziesięć lat), tak po prostu mówię, że tak będzie.

Powiem szczerze - zostały mi do napisania dwa/trzy rozdziały i naprawdę kiepsko by było na tym etapie to spierdolić. Z drugiej strony, przeczytałam ostatnio ostatni opublikowany tu rozdział i jest taki zły... tak bardzo zły... Whatever.

Czytałam też Wasze komentarze, te dodane po czasie, kiedy jeszcze na nie odpisywałam. I poznaję Wasze nicki i doceniam Waszą cierpliwość i to, że chociaż czasem tu jeszcze zaglądacie i być może ta wiadomość do Was dotrze. 

Kurde, fajna sprawa była z tym blogiem, lubiłam pisać. Szkoda, że wszystko musi umrzeć. 

Teraz zabieram się do Worda, głównie dlatego, że myszka przestała mi działać i nie mogę grać na touchpadzie, ale zobaczę co tam zostało i z jakich szczątek przyjdzie mi się podnosić. Mam małą nadzieję, że zostawiłam po sobie cały ostatni rozdział gotowy do opublikowania, ale nie łudźmy się... Wspominałam, że nigdy nie pamiętam o czym pisałam dzień/noc wcześniej, kiedy jeszcze pisałam? Teraz czuję, że nie dość, że nie pamiętam na czym skończyłam, to będę musiała przeprowadzić na sobie porządny test ze znajomości imion, fabuły i aparycji bohaterów. (Przynajmniej nie będzie mnie kusiło nazywać kogoś "zielonooką", "brunetem", "dziewczyną o mlecznej skórze"... To każdemu by wyszło na dobre).

Anyway, jak zwykle się rozpisałam. To miała być wiadomość dla Was, a nie mój cholerny pamiętnik, goddammit. 

W razie, gdyby ktoś wciąż stosował TL:DR, zamieszczam krótkie podsumowanie poniżej:

Nowy rozdział będzie, ale nie wiem kiedy.

Wciąż Wasza,
Fancy

PS: Zamieszczam tę wiadomość tutaj, w notce, a nie na górze, bo zapomniałam jak tam wejść i nie mam czasu grzebać w ustawieniach bloga xd Zabijcie mnie. 

8 komentarzy:

Powiadomienia o nowych notkach teraz wyłącznie na facebooku!
Zapraszam do zajrzenia i polubienia ;)

Wejść:

Obserwatorzy